„Wybrałem się w podróż z moją nastoletnią córką – to miasto zrobiło coś nie do pomyślenia”

Ekskluzywny:

Jeśli Twoim towarzyszem wakacji jest 13-latek uzależniony od ekranu, trudno jest sprzedać mu pomysł na krótki wypad na łonie natury do północno-wschodniej Szkocji , z nieprzewidywalną pogodą i dostępem do Wi-Fi.
Dla mnie perspektywa eksploracji wiejskiego i miejskiego Aberdeenshire była mile widzianą okazją do zmiany naszego mało przygodowego nastawienia na leniuchowanie przy basenie. Jeśli chodzi o moją córkę Amelię… cóż, powiedzmy, że nadmiar bagażu, który ze sobą zabraliśmy, był mierzony młodzieńczą apatią.
W Farm Stop w Portlethen, otwierającej naszą trasę wycieczce, lodołamacze uderzyli w inny sposób. „Czy chciałby pan kurczaka na głowie, proszę pana?”
Moją pierwszą myślą jest, że zaraz stanę się niczego niepodejrzewającą ofiarą trendu TikTok, ale nie. W rzeczywistości pracownicy farmy zachęcali mnie do używania mojej głowy w czapce beanie jako miejsca odpoczynku dla drobiu. Amelia znalazła się w jeszcze bardziej absurdalnej pozie po tym, jak zgodziła się uklęknąć na czworakach, aby jedna z kóz stanęła na jej grzbiecie. Serio, one to uwielbiają.
To bezpretensjonalne, praktyczne doświadczenie dla zwiedzających. Prosiaczki i kaczki chętnie skubią nieskończone zapasy smakołyków z dłoni Amelii, zanim my na zmianę czeszemy świnki morskie i głaszczemy jagnięta, osły, króliki, alpaki i miniaturowe kucyki szetlandzkie. Widzę, że Amelia bawi się o wiele lepiej, niż się spodziewała, ponieważ ani razu nie zapytała, ile czasu zostało w godzinnym przedziale czasowym. Droga naszej grupy wycieczkowej do wyjścia rozbrzmiewa w pogawędkach dzieci, które porównywały swoje ulubione zwierzęta gospodarskie, i ojców zachwyconych dużym, bezpłatnym parkingiem (OK, tylko ja).
Jedziemy siedem mil na północ do Aberdeen, trzeciego co do wielkości miasta w Szkocji, słynącego z granitowej architektury i ruchliwego portu morskiego. Docieramy tam do Aberdeen Science Centre.
Mimo że Amelia musi znosić wymuszony cyfrowy detoks, gdy hasło do Wi-Fi zawodzi, dziesiątki eksponatów trzymają ją w napięciu, gdy przelatujemy między strefami, w których można zobaczyć animację poklatkową, jazdę na rowerze z obliczaniem kalorii, ćwiczenia celowania w piłkę nożną, pilotowanie statków kosmicznych i humanoidalnego robota. Podobnie jak Farm Stop, Science Centre odkryło, że kluczem do utrzymania uwagi każdego dziecka jest maksymalna interaktywność.
Apartamenty mini-hotelu BrewDog Kennels w Castlegate stanowią bazę na naszą pierwszą noc i, ku cichej aprobacie Amelii, nasz apartament jest wyposażony jak fajna sypialnia nastolatka z hasłami LED, gramofonem do odtwarzania pudełka winyli i gitarą akustyczną umieszczoną w kącie. Amelia karci mnie za zrobienie zdjęcia, na którym brzdąka w trybie poziomym, a nie pionowym, co, jak mi powiedziano, jest prehistoryczną praktyką, która nie uzupełnia jej potrzeb w zakresie publikowania w mediach społecznościowych.
BrewDog stał się jednym z najsłynniejszych produktów eksportowych Aberdeenshire dzięki temu, że był nonkonformistą i buntownikiem w dziedzinie rzemieślniczego piwa.
Jest to ideologia, którą można odnaleźć głównie w sztuce ulicznej, kolejnym sektorze, w którym regionalna akceptacja kreatywnych ambicji pomaga przyciągnąć nową publiczność.
Ross Grant z lokalnej organizacji zajmującej się rozwojem biznesu Aberdeen Inspired zabrał nas na pieszą wycieczkę po najbardziej rzucających się w oczy instalacjach, od murali zajmujących całe ściany budynków po maleńkie rzeźby ukryte na widoku, będące tajemnicą obywatelską dla wtajemniczonych.
Oto kulturowe dziedzictwo Nuart Aberdeen, corocznego festiwalu ulicznego, który od 2017 r. zaprasza artystów z całego świata do przekształcania centrum miasta. Maksymalizacja przestrzeni i udogodnień, aby zachęcić więcej osób do pozostania na miejscu i pobudzić lokalną gospodarkę, wymaga wyobraźni.
Wyzwaniu stawia również Greyhope Bay Centre, podwyższone wybiegi dla delfinów w Torry Battery, oferujące przytulne miejsce spotkań czynne przez cały rok, z panoramicznym widokiem na wybrzeże oraz kawiarnię serwującą herbatę i ciastka – kultowe w Aberdeen poranne bułeczki.
Budynek ze szklanym frontem to przerobiony kontener transportowy, który działa poza siecią dzięki systemowi oczyszczania wody deszczowej. Lornetki można wypożyczyć za darmo, a dostrzeżenie delfinów i fok podskakujących nad falami Morza Północnego obok portu w Aberdeen zajęło nam mniej niż pięć minut. Ponieważ miasto spodziewa się 400 000 odwiedzających w dniach 19–22 lipca na Tall Ships Races – największej darmowej imprezie rodzinnej w Europie – niewiele będzie lepszych miejsc do oglądania.
Zostawiając za sobą morski klimat miasta, ciężki przemysł i wrzeszczące mewy, jedziemy 35 minut na południe, aby zaznać sielankowej zmiany otoczenia i znaleźć nocleg.
Naszym celem jest Cowden Farm w Drumlithie. Położona na końcu półmilowego odcinka jednokierunkowej drogi, wzdłuż którego kręcą się zwierzęta gospodarskie, które ciekawie wpatrują się w nas, wita nas towarzyska właścicielka Liz Phillips. Wnosi ciepło zarówno w przenośni, jak i dosłownie, rozpalając dwa piece opalane drewnem w naszym domu z własnym wyżywieniem w oczekiwaniu na nasz przyjazd.
To oaza spokojnego odosobnienia z czterema sypialniami, trzema salonami, ogromną kuchnią i jadalnią typu suntrap, wszystko pomalowane na bogate, żywe odcienie. Wystrój jest cudownie osobliwy, a Liz ma talent do odnawiania mebli i ręcznego tworzenia dzieł sztuki z piór.
Łąka trawiasta i faliste wzgórza rozciągające się aż po horyzont zapewniają widoki godne pocztówek, a ogród oferuje grill, palenisko, hamaki i huśtawki, aby w pełni wykorzystać łagodne dni. Nie mamy tyle szczęścia do żywiołów, ale zaletą zdecydowanie wątpliwego zasięgu szerokopasmowego jest to, że Amelia i ja cieszymy się cennym czasem jakościowym zamiast odłączonymi od sieci zajęciami rekreacyjnymi.
Na terenie gospodarstwa wyruszamy na poszukiwanie skarbów oparte na zagadkach – skrupulatnie koordynowane przez Liz – a następnie witamy się z naszymi przyjaznymi sąsiadami, niezwykle potulnym stadem owiec. O zachodzie słońca udajemy się do środka, aby przejrzeć DVD, gry planszowe i powieści wypełniające regał z książkami, grając w Scrabble i grę karcianą Yes/No, aż ostatnie żarzące się węgle w piecu rozświetlą nasze policzki.
Jeśli istnieje miejsce, w którym można przeżyć olśnienie poza siecią, to jest to właśnie ono.
Gospodarstwo służy również jako brama do atrakcji turystycznych. Niecałe pół godziny jazdy dzieli nas od malowniczego miasteczka Banchory, gdzie delektujemy się trzydaniowym lunchem w Banchory Lodge Hotel na spokojnych brzegach rzeki Dee. A 11 mil na wschód od Cowden, w pobliżu Stonehaven, znajduje się niezwykły zamek Dunnottar.
Zbudowana odważnie na szczycie 160 stóp stromej skały i otoczona z trzech stron nieokiełznanym Morzem Północnym, ta zrujnowana średniowieczna forteca jest bez wątpienia najwspanialszym i obowiązkowym punktem zwiedzania w Aberdeenshire.
Nawet Amelia nie potrafi udawać obojętności, jej słyszalny jęk skłonił miłego nieznajomego do zaproponowania zrobienia nam zdjęcia z zamkiem za nami. Unosi telefon z aparatem poziomo. Amelia i ja kręcimy głowami i uśmiechamy się do siebie.
Zarezerwuj wakacjePokoje w BrewDog Kennels w Aberdeen zaczynają się od 100 funtów za noc brewdog.com
Cowden Farmhouse niedaleko Stonehaven, Aberdeenshire, oferuje trzydniowy pobyt dla maksymalnie ośmiu osób w cenie od 720 funtów. cowdenfarm.co.uk
Więcej informacji na visitabdn.com
Możesz znaleźć tę historię w Moich Zakładkach. Albo przechodząc do ikony użytkownika w prawym górnym rogu.
Daily Mirror